27 lutego 2020

Przedwiośnie na Sejneńszczyźnie powoli obiera cykliczny od tysięcy lat rytm przebudzenia.



Chociaż w kalendarzu mamy jeszcze zimę, tą tegoroczną wyjątkową bezśnieżną, a do kalendarzowej wiosny pozostały ponad trzy tygodnie, przedwiosenna przyroda na Sejneńszczyźnie powoli zaczyna budzić się do życia. Każdy z nas wyczekuje wiosny i jej jakich kolwiek zwiastunów, gdzie świat roślin i zwierząt rozpoczyna okres budzenia się do życia. W lesie można zaobserwować pierwsze oznaki nadchodzącej wiosny. Pojawiły się pierwsze grzyby czarki szkarłatnej. Kwitnie leszczyna i olcha, na drzewach pojawiają się pierwsze pąki. Świeci słońce coraz dłużej, a ponadto z każdą kolejną dobą dnia przybywa, a nocy ubywa. Zakwitają pierwsze przebiśniegi, na niebie da się zaobserwować klucze gęsi, oraz na łąkach już słychać klangor żurawi. To wszystko wskazuje, iż pomimo tego, wiosna powoli się „rozkręca”, obierając swój własny rytm przebudzenia. Wygląda więc na to, że wiosna w tym roku przyjdzie szybciej niż w ubiegłym. Przyroda też to czuje. Pogoda zachęca do spędzenia wolnego czasu oraz aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu. Wiosna nadchodzi i nie ma chyba osoby, która by się z tego nie cieszyła. Dużo słońca, dłuższe, cieplejsze dni i natura budząca się do życia. Korzystajmy z niej każdego dnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz