Jesienna natura zachwyca nas nie raz, gdzie rośliny, liście, trawy pokryte szronem wyglądają pięknie i są ciekawym zjawiskiem przyrody. I tak za każdym razem odkrywamy to kruche pięknego, obok czego nie można przejść obojętnie, nawet w tej listopadowej porze roku. Te kruche piękno zwane szronem trwa krótko i znika pod wpływem wyglądającego zza chmur porannego słońca.
Szron jest jednym z osadów atmosferycznych, który pojawia się podczas ujemnych temperatur i dużej wilgotności oraz nieco cieplejszego powietrza. Para wodna zawarta w powietrzu, w kontakcie z zimną, zmrożoną powierzchnią , na przykład roślin lub kamieni przekształca się w małe kryształki lodu, które przywierają do ich powierzchni.
Jego skład to luźne, długie igiełki lodu, które mogą być rozgałęzione tworząc delikatne pióropusze. Każda roślinka, sucha trawa, badylek, chwasty polne, czy listek zdobi różnokształtna śnieżna obwódka, która nierzadko czyni cuda. Wystarczy jedna mroźna noc, a po niej poranek rozświetlony słońcem, żeby nasze otoczenie w listopadowy czas stało się znów atrakcyjne.
Mroźno, biały szron na ziemi, zza horyzontu wyłania się słońce dotykając, zbóż, chwastów, suchych liści i traw, gdzieniegdzie jeszcze żółte kwiaty gorczycy polnej otulone szronem. Jest późna jesień, jeszcze nie zima. Coś pomiędzy. Na styku dwóch pór roku, na których szron króluje i jest najwspanialszym dekoratorem.