1 listopada 2020

Listopadowa chwila zadumy z klimatem nostalgicznego pejzażu i pamięcią o zmarłych.



 

       Powoli  zapada jesienny zmierzch. Wiedzieni  potrzebą serca przychodzimy na cmentarze. Takimi wyjątkowymi  dniami  są te listopadowe.  Rozmyślamy, pochylamy się w zadumie nad grobami przodków, najbliższych, krewnych i przyjaciół. Nasze życie składa się z dni pełnych radości, euforycznych uniesień, ale i z dni przepełnionych smutkiem, nostalgią i zadumą.     
       

      Spełniamy obowiązek i powinność żywych wobec umarłych. Wtedy to właśnie zaciera się granica pomiędzy światem tych, którzy odeszli i tych, co ciągle o nich pamiętają. Uświadamiamy sobie, że życie ma swój początek i niestety swój kres. Zapalamy znicze, wzdychamy, tęsknimy i  odchodzimy, do naszej rzeczywistości, prozy naszego życia, codziennych  stałych  obowiązków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz