Miesiąc kwiecień, który swoją nazwę wywodzi od pierwszych wiosennych kwitnących kwiatów, jak to zresztą wynika wprost z jego nazwy. W staropolskim języku dawniej nazywał się "łżykwiat" lub "łudzikwiat", ponieważ wychodzące wcześnie z ziemi kwietniowe kwiaty często zwodziły nadejściem cieplejszych dni. Z kwietniem kojarzy się również Wielkanoc, pomimo, iż jest świętem ruchomym najczęściej wypada na początku kwietnia. „Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata”. Jest to przysłowie polskie bardzo dobrze opisujące ten miesiąc.
Czasem może sypnąć resztkami śniegu, tak jak to było na początku kwietnia tego roku. Bociany zawitały już w tą krainę, a tu na polach zalega cienka warstwa śniegu. Miesiąc kwietniowy jest na ogół chłodny w ciągu dnia jest ciepło, poranki, wieczory i noce są zimne. W kwietniu w lesie drzewa liściaste pozbawione są jeszcze liści. Jest to więc czas, kiedy do dna lasu dociera dużo światła. Widać, że przyroda już się budzi, są tego kolejne symptomy. Wykorzystują to rośliny tzw. aspektu wczesnowiosennego, wtedy na dnie lasu pojawiają się pierwsze różnokolorowe wiosenne kwiaty: przylaszczka pospolita, chroniona sasanka otwarta, oraz inne wiosenne kwiaty i rośliny, takie jak wierzby.
Płazy przystępują do godów, rozpoczynają swoje gody. Jako jedne z pierwszych, ropuchy szare. Chociaż ptaki nie mają kalendarza, co roku dokładnie wiedzą, kiedy powrócić do kraju. W kwietniowej przyrodzie, praktycznie w każdym dniu jest jakaś zmiana. Jedno jest pewne: przyroda nie zatrzymała się, ona biegnie swoim własnym rytmem. To się wszystko toczy tak, jak się toczyć powinno w tym wiosenno - kwietniowym corocznym klimacie krainy Pojezierza Sejneńskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz