Koszenie torfowisk jest kluczowe, aby zachować unikalne gatunki roślin, które właśnie tam znajdują swoje naturalne siedliska. Taka czynna ochrona torfowiska odbyła się na mechowisku nad jeziorem Zelwa. Zabieg zgodny z planem ochrony mechowiska wykonywany został jesienią po ustaniu roślinnej wegetacji. Część torfowiska porośnięta była trzciną oraz samosiewami drzew (brzoza, wierzba) i krzewów. Są to gatunki, które negatywnie wpływają na szatę roślinną torfowiska i muszą być eliminowane.
Prace polegały na wykaszaniu trzciny, usuwaniu zarośli wierzbowych, grabieniu, zbieraniu gałęzi wraz z wyniesieniem uzyskanej biomasy poza płat siedliska. W akcji na torfowisku wzięło udział 12 wolontariuszy. Prace wykonywane były wyłącznie ręcznie i prowadzone w sposób ograniczający do minimum ryzyko zniszczenia siedlisk i gatunków będących przedmiotami ochrony. To konieczne, aby zachować unikalne gatunki roślin.
Organizatorem
akcji czynnej ochrony mechowiska nad jeziorem Zelwa było Centrum Ochrony
Mokradeł z Warszawy. Moja skromna osoba brała również udział w czynnej ochronie
tego torfowiska (grabiąc biomasę na mechowisku), wspaniała sprawa - polecam. Praca
wolontariuszy i moja to krok w stronę
ochrony tych wrażliwych ekosystemów, a także piękny przykład tego, jak
wspólnymi siłami, można chronić przyrodę
na mechowisku nad jeziorem Zelwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz