Pojaćwieskie rubieże to nie tylko kraina, ale przede wszystkim stan ducha - uchwycony w kadrze spokój, który staje się towarem luksusowym w dzisiejszym świecie. Powoli ten interesujący fotograficznie rok przechodzi już do historii, więc jest to najlepszy czas na jego podsumowanie. W tą zimową porę okresu świąteczno - noworocznego wybrałem z mojego autorskiego bloga „Na Pojaćwieskich Rubieżach” kilka fotograficznych interesujących wspomnień z 2025 roku. Tyle było tematów wartych uwagi z mijającego roku, że nie jestem w stanie wszystkich ich ogarnąć w tym jednym podsumowaniu, wybrałem kilka ujęć z zapisu przez fotograficzny kadr.
Na ścianie jak co roku pojawi się nowy kolejny z interesującymi fotografiami autorski kalendarz i rozpocznie się nowy rozdział fotograficznych wędrówek. W naturze i w lesie w zasadzie nic się nie zmieni. W lesie nie wisi kalendarz, zegar nie odlicza sekund. Natomiast my, ludzie, wymyśliliśmy kalendarze, daty, zegary i dziki pośpiech. A ja ten pośpiech chcę fotograficznie wyhamować, nawet zatrzymać bo fotografia otwiera oczy na świat, uczy inaczej patrzeć na wszystko co się wokół nas interesującego dzieje. Fascynuje mnie ten sposób odkrywania naszej małej Ojczyzny - Sejneńszczyzny i nie tylko.
Stałym wiernym oglądającym, nowym oglądającym oraz tym, którzy "tylko" z niby ciekawości podglądają, każda z tych osób jest ważna i daje sens temu, co robię. Dziękuję za liczne odwiedziny i bardzo ciekawe komentarze. Zatem zapraszam serdecznie do oglądania, komentowania, oceniania i na dalszy ciąg fotograficznej interesującej wędrówki „Na Pojaćwieskich Rubieżach”. Ja ze swej strony będę dalej wykonywał swoją pasję i prezentował w tym autorskim blogu wszystko to co obiektyw fotograficzny zobaczy i zaciekawi moich oglądających.

















































