Autorski blog regionalny " NA POJAĆWIESKICH RUBIEŻACH " promujący tą urokliwą krainę nieprzerwalnie już ponad 15 lat, pisaną obiektywem fotograficznym wraz z krótkim na temat tekstem. Warto tutaj zajrzeć, na moment, na dłużej - fotograficznie polecam. Zapraszam autor zdjęć - artysta fotograf Leszek Przeborowski.
6 kwietnia 2014
Turystyczna wędrówka rowerem wzdłuż i po dawnej granicy na Sejneńszczyźnie.
Sejneńszczyzna jest jednym z piękniejszych regionów kraju, to ciekawe miejsca, stanowiące duży potencjał turystyczny. Jednym z takich ciekawych miejsc jest dawna granica państwa. Jeszcze kilkanaście lat temu przebiegała tędy szczelna granica Polski i Związku Radzieckiego, a ostatnio granica Polski i Litwy. Wraz z przystąpieniem Polski i Litwy do strefy Schengen (21.12. 2007 r.) wszystkie przejścia graniczne na wspólnej granicy zostały zlikwidowane, a przekraczanie granicy dozwolone jest w dowolnym miejscu. Dzięki temu możemy zobaczyć jak wyglądała osławiona granica pomiędzy Polską a Związkiem Radzieckim. Na dawnej granicy jeszcze można zobaczyć szczątki zasieków z drutu kolczastego. To pozostałości po „sistiemie” - szczelnej granicy Związku Radzieckiego. Obecnie pas drogi granicznej między Polską a Litwą ma znaczenie formalne. Wędrując turystycznie rowerem wzdłuż granicy, na pasie granicznym zauważymy, że natura zajmuje właściwe sobie miejsce, robi się jeszcze bardziej dziko i pusto. Całodzienna wędrówka rowerem wzdłuż granicy i po pasie granicznym w większości po drogach piaskowych i pagórkowatym terenie może dać solidny wycisk. Taka wędrówka po granicy jest dla tych turystów, którzy cenią sobie samotność, spokój i bliski, niezakłócony kontakt z przyrodą. Historia zatacza koło i jest tak jak bardzo dawno temu, gdy przez setki lat nie było tutaj żadnej granicy, najpierw były tylko terytoria wolnych plemion jaćwieskich.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz