Autorski blog regionalny " NA POJAĆWIESKICH RUBIEŻACH " promujący tą urokliwą krainę nieprzerwalnie już ponad 15 lat, pisaną obiektywem fotograficznym wraz z krótkim na temat tekstem. Warto tutaj zajrzeć, na moment, na dłużej - fotograficznie polecam. Zapraszam autor zdjęć - artysta fotograf Leszek Przeborowski.
23 kwietnia 2014
Wycieczka rekreacyjna bryczką w krainie jezior i lasów. Zelwa na Sejneńszczyźnie.
Jazda w zaprzęgu bryczką to jeden z pierwszych sposobów lokomocji w dawnych czasach. Przez stulecia koń kroczący przed pojazdem stanowił nie tylko siłę roboczą we wszystkich dziedzinach życia lecz był środkiem do zaprezentowania statusu społecznego swojego właściciela. Dzisiaj wsiadając do bryczki można przenieść się na chwilę do innego świata. Osobą, która zabrała mnie na wycieczkę rekreacyjną bryczką jednoosiową po miejscowości Zelwa i okolicy był leśnik Leszek, a jego mały kuc szetlandzki o imieniu Kubuś ciągnął dzielnie bryczkę. Kuce szetlandzkie idealnie nadają się do zaprzęgu bryczką, dzięki swej sile i wytrzymałości potrafią pokonać około 30 km w ciągu kilku godzin. Konie te charakteryzuje krępa budowa ciała, niewielki wzrost, proporcjonalna głowa osadzona na krótkiej szyi, brzuchaty tułów i niskie nogi. Ładna uprząż, lekka spacerowa jednoosiowa bryczka dla kuca i już można śmiało sobie takim konikiem podróżować po krainie jezior i lasów w Zelwie na Sejneńszczyźnie, gdzie teren pagórkowaty łączy się z lasem. Wokół cisza, spokój, oraz dużo atrakcji krajobrazowych i przyrodniczych, takich jak Puszcza Augustowska. Wymarzone miejsce dla ludzi lubiących czynny wypoczynek na łonie natury i podziwiających jej piękno. Póki co zatem pojazd z kucem można najczęściej spotkać na drogach i bezdrożach Zelwy i w jej okolicach, gdzie gościnnie z leśnikiem Leszkiem wybrać się na wycieczkę rekreacyjną bryczką wsłuchując się w stukot kopyt oraz podziwiając otaczającą nas naturę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz