16 sierpnia 2019

10. "Święto Sękacza" w Żytkiejmach i pieczenie największego 5 metrowego sękacza na świecie.



Na pograniczu Mazur Garbatych i Suwalszczyzny na polanie obok ośrodka zdrowia w Żytkiejmach, odbyła się jubileuszowa 10 edycja "Święto sękacza". Na uczestników czekały stoiska z produktami kuchni regionalnej: sękacze, miód, chleb z pieca oraz rękodzieło ludowe. Można było się posilić, gdzie wszystko swojskie, bardzo smaczne, świeże. Odbyły się warsztaty robienia ciasta, które nazywa się mrowisko. Jedną z kilku atrakcji była wiejska chata, urządzona w dawnym stylu. Były występy artystyczne lokalnych zespołów ludowych i konkurs na najdalszego gościa z Polski i ze świata . Przez lata impreza przyciąga co raz więcej osób, przyjeżdżają bowiem nie tylko okoliczni mieszkańcy i turyści goszczący w tych rejonach, ale nawet osoby z Ameryki Południowej (Ekwador). Główną atrakcją 10. "Święta sękacza" w Żytkiejmach był pokaz pieczenia sękacza - giganta największego w Polsce i na świecie o pięciometrowej długości. Sękacz był pieczony przez ok.2 godz., nad długim paleniskiem na specjalnym pięciometrowym metalowym walcu na łożyskach, który w najszerszym miejscu ma 70 cm, a z drugiej strony około 30 cm. Do polewania ciasta na wałek potrzeba było 6 - 7 osób, kolejne były potrzebne do kręcenia wałkiem i do podkładania drewna do paleniska, a ktoś jeszcze musi rozrobić i donosić ciasto. Walec z ciastem obraca się i dzięki temu pojawiają się na nim charakterystyczne sęki - sople. Trochę pracy to wymaga, ale jaki wyszedł z tego produkt sękacz - gigant o wadze około 120 kg. Do upieczenia sękacza zużyto 1000 jaj, 25kg mąki, 25kg masła, 25kg cukru, 25 litrów śmietany oraz parę drobnych dodatków zapachowych. Po upieczeniu sękacz został pokrojony na kilka tysięcy kawałków, gdzie każdy uczestnik święta mógł spróbować tego słodkiego wypieku. Organizatorem 10. "Święta sękacza" było Stowarzyszenie "Żytkiejmska Struga", wspierane przez OSP w Żytkiejmach, wolontariuszy i portal Gołdap.info.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz