Przez nasz region przebiega ważny szlak migracyjny ptaków gnieżdżących się na północy kontynentu. Lecą nim co roku tysiące gęsi gnieżdżących się w tundrze i tajdze, zmierzających ku swym zimowiskom. W okresie jesiennym od końca września do połowy listopada sprzyja właśnie takim obserwacjom ptaków popularnie zwanych "szare gęsi". Gęsi łatwo usłyszeć, bo dość mocno hałasują. Przelatują nad naszymi głowami w uformowanych "kluczach" ze średnią prędkością 60 km/h. Klucz gęsi to tak naprawdę bardzo dobrze wyliczona figura aerodynamiczna.
Każdy kolejny ptak lecący lekko z boku wpasowuje się w korytarz aerodynamiczny (ruch strumieni powietrza) wytworzony przez ptaka lecącego z przodu. I tak lecąc za kolejną gęsią, leci się oszczędniej, zużywając znacznie miej energii. Natomiast obserwując z dołu klucz gęsi widać, że pozycja przewodnika stada nie jest stała. Co jakiś cały czas prowadzenie obejmuje nowa gęś lecąca do tej pory z tyłu. Jest to wyraz pewnego równouprawnienia ptaków. Ptak lecący z przodu, zatem wykonuje największą pracę, więc się najszybciej męczy. Natomiast na końcu formacji tam, gdzie leci się najłatwiej lecą ptaki słabsze, chore i młode.
Gdy gęsi odpoczną, ruszają dalej, lecą zarówno w dzień, jak i w nocy. Dystans pokonywany zależy od kondycji ptaków, lecz w znacznej mierze od panującej aury. Gdy wieją silne wiatry, czy deszcz pada, gęsi są zmuszone czekać, aby potem stracony czas nadrabiać dłuższym lotem. Migracja gęsi kończy się w grudniu, gdy docierają na zimowiska w zachodniej Europie. Nie zabawią tu długo, bo już w marcu ruszą w drogę powrotną. Każdy pewnie nie raz zastanawiał się patrząc na liczbę wędrujących po niebie kluczy "szarych gęsi", że to dla nas znak upływającego czasu, bo już w przyrodzie ewidentnie panuje jesień, a kolejne klucze gęsi będą odmierzały następne zimy i wiosny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz