Jesień rozzłociła się na całego w borach Puszczy Augustowskiej, jak to zwykle bywa w październiku, listopadzie. W tym roku jesienna pora zachwyca kolorami i ciepłą listopadową temperaturą otoczenia. Jak co roku bywa w listopadzie listowie już opadło, bo już czas opadów, to w tym roku wyjątkowo trwa jeszcze w puszczy feeria barwna. Liście składają się z różnej palety odcieni żółci, pomarańczy i czerwieni. Jednak pod względem intensywności jesiennych barw żadne drzewa nie mogą się równać z klonem zwyczajnym i bukiem pospolitym.
Liście klonu zwyczajnego w pierwszej połowie października przybierają całą paletę nasyconych odcieni kolorów głównie żółtego, ale również pomarańczowego czy czerwonego. Przebarwiające się około połowy października, listopada liście buka zachwycają jeszcze szerszą paletą barw – od intensywnie żółtej, poprzez jaskrawo pomarańczową, aż do nasyconego miedzianego brązu. Jesienna pora to okazja, aby sprawdzić, dlaczego drzewa gubią o tej porze roku liście. Drzewa boją się suszy fizjologicznej, czyli okresu, kiedy woda nie jest dostępna dla roślin, ponieważ zamarza w glebie.
Drzewo w czasie mrozów musi więc oszczędzać wodę, a najwięcej jej ubywa przez znajdujące się na liściach aparaty szparkowe. Pozbywając się więc liści jesienią, drzewo broni się przed śmiercią spowodowaną przesuszeniem. Szczególnie jest ciekawy jesienny las, jeszcze chwilę pozłocony i barwny, świetlisty i ciepły, taki pogrążony w listopadowej ciszy, mgle i lepkiej wilgoci. Bo ten las, który jest bardziej nasz, bliski, osobisty, szczególnie barwną puszczańską jesienią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz