24 listopada 2012


Wędrówka późną jesienią po Suwalszczyźnie.

Listopad jest to miesiąc, który wprawdzie nie zachęca do przebywania w plenerze. Nawet i teraz – późną jesienią – warto, choćby na krótko, zajrzeć do lasu, na łąkę, czy nad rzekę, jezioro, aby przekonać się, co w „trawie piszczy”. Na drzewach prawie nie ma już liści. Leżą one teraz grubą, szeleszczącą warstwą na ziemi. Rośliny zielne przygotowują się do zimy – ich substancje pokarmowe są sprowadzane do ukrytych pod ziemią kłączy. W jeziorach reagując na obniżanie się temperatury wody, ryby przemieszczają się coraz głębiej w poszukiwaniu miejsc, gdzie będą zimowały. W świecie zwierząt najintensywniej pracują późną jesienią - bobry. Wtedy ścinają najwięcej drzew. Odcięte gałęzie zatapiają w wodzie, tworząc zapasy na zimę. Listopad większość z nas uważa za najsmutniejszy miesiąc w roku. Dużo w tym prawdy. Bo i przyroda nas tak nastraja, ale nie martwmy się. Po listopadzie nastanie przecież grudzień, który przyniesie nam w darze śnieg i przede wszystkim święta Bożego Narodzenia, uważane przez większość z nas za najpiękniejsze święta w roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz